Motocyklista uciekał przed policją, jadąc 206 km na godzinę
Policjanci pełnili służbę na tarnobrzeskiej Wisłostradzie i tam chcieli zatrzymać pędzącego motocyklistę. Radar pokazał im, że honda jedzie 174 km/h, czyli o 74 km/h szybciej niż pozwalają przepisy. Kierowca zamiast się zatrzymać, przyspieszył i zaczął uciekać.
„Kierowca jednośladu w dalszym ciągu lekceważył polecenia funkcjonariuszy do zatrzymania się. Na tylnym siedzeniu przewoził pasażerkę. Wykonując niebezpieczne manewry, na skrzyżowaniu gwałtownie zawrócił i uciekał drogą w kierunku Mielca. Pirat drogowy przejechał przez Skopanie i Suchorzów z prędkością 206 km/h” – rzecznik Komendy Miejskiej Policji w Tarnobrzegu przekazała podinspektor Beata Jędrzejewska-Wrona.
Motocyklista jeszcze nie raz zmieniał kierunek jazdy, żeby zgubić radiowóz. W gminie Baranów Sandomierski policjanci zablokowali mu pas jezdni. Chcąc ominąć radiowóz, uderzył w jego przód i wtedy funkcjonariusze zatrzymali kierowcę.
Okazał się nim 52-letni mieszkaniec powiatu łańcuckiego. Policjanci wyczuli od niego alkohol i pobrali mu krew do badań na zawartość alkoholu w organizmie. 48-letnia pasażerka miała promil alkoholu w organizmie.
52-latek był pięciokrotnie karany za kierowanie pojazdem mechanicznym w stanie nietrzeźwości, na dodatek ciąży na nim dożywotni zakaz kierowania pojazdami mechanicznymi.
„Kilkukrotnie odbywał też karę pozbawienia wolności za kierowanie pojazdem w stanie nietrzeźwości” – dodała rzeczniczka tarnobrzeskiej policji.
Mężczyzna trafił do policyjnego aresztu, wkrótce usłyszy zarzuty, o jego losie zdecyduje sąd.
Policjanci przypominają, że kierowcy, który złamał zakaz prowadzenia pojazdów, grozi utrata prawa jazdy na od roku do 15 lat i pozbawienie wolności do 5 lat. (PAP)
al/ joz/